Wakacyjny spokój na rynku nieruchomości

30 sierpnia 2007
By

Sierpień upłynął pod znakiem burz i nawałnic w przyrodzie, w polityce, a przede wszystkim na rynkach finansowych. Na tym tle polski rynek nieruchomości pozostaje stabilny i kolejny wakacyjny miesiąc przyniósł stosunkowo nieznaczne zmiany cen. Po raz kolejny, podobnie jak w zeszłym roku najbardziej wzrosły ceny w miejscowościach nadmorskich. Rekord cenowy – średnio 11 976 złotych za metr i 11,3% wzrostu w sierpniu w stosunku do lipca 2007 – należy do Sopotu. O ponad 5% wzrosła również średnia cena w Gdańsku, jedynie w Gdyni średnia sierpniowa jest o 2,7% niższa niż w lipcu, co oznacza że kształtuje się na poziomie 6 536 złotych za metr kwadratowy.

W Krakowie, Warszawie, Wrocławiu i Poznaniu zmiany procentowe są niewielkie, oznaczają jednak w przypadku Warszawy spadek średniej ceny o prawie 50 złotych na metrze, a w Poznaniu o 65 złotych. W Krakowie średnia cena wzrosła o 39, ale już we Wrocławiu o prawie 100.

Pozostałe miasta wojewódzkie zanotowały w sierpniu wzrosty średnich cen w porównaniu z poziomem z lipca. W grupie, na którą składają się Katowice, Łódź, Lublin, Szczecin, Toruń, Opole, Olsztyn oraz Białystok średnie ceny rozpoczynają się od poziomu około 4 400 złotych za metr w Katowicach i Toruniu, a kończą na pułapie 5 500 w Olsztynie. W sierpniu najwyższy wzrost rzędu 10%, 400 złotych nastąpił w Opolu, o 6,5% wyższa jest także średnia cena w Łodzi, a o 4,4% w Lublinie. Najdroższe lokalizacje czyli Olsztyn i Szczecin zyskały niespełna 1%.

W wyniku rozpadu koalicji w sierpniu doszło do kolejnej zmiany na stanowisku Ministra Budownictwa, został nim Mirosław Barszcz. W krótkim czasie pojawiło się kilka daleko idących propozycji zmian w ustawach dotyczących budownictwa. Trudno jednak uwierzyć aby w obecnej sytuacji politycznej, w atmosferze skandali i afer, obecny parlament był zdolny do konstruktywnych działań. Pocieszającym jest niewątpliwie fakt, iż immanentną cechą rynku nieruchomości jest jego stabilność i duża odporność na chwilowe zawirowania.